niedziela, 28 lutego 2010
poniedziałek, 15 lutego 2010
Klucze
Klucze, klucze, klucze, klucze, klucze, klucze, klucze, klucze, klucze, klucze, klucze, klucze, nasze klucze, do naszego mieszkania gdzie są nasze ściany, nasze okna, nasz kontakty, nasze dziury w ścianach, nasz linoleum, nasz wizjerek do którego nie dosięgam okiem, nasz widok na las, nasz zaśnieżony po kolana balkon, nasze wielkie plany, nasze klucze, klucze, klucze, klucze, klucze, klucze, klucze... :D
wtorek, 2 lutego 2010
Na dobrej drodze
Nie chce zapeszać ale chyba jesteśmy, w końcu, na dobrej drodze... Panika ustała i mróz zelżał. Słońce wyszło a w naszej nowej okolicy otworzył się najnowszy, największy i najpiękniejszy sklep helikopterowy. Co spowodowało u Kołka stan permanentnej euforii i lekkiego ślinotoku. Jutro dzień ostatecznego starcia a potem górskie wczasy. Trzymajcie kciuki!!
Subskrybuj:
Posty (Atom)