
Nie chce zapeszać ale chyba jesteśmy, w końcu, na dobrej drodze... Panika ustała i mróz zelżał. Słońce wyszło a w naszej nowej okolicy otworzył się najnowszy, największy i
najpiękniejszy sklep
helikopterowy. Co spowodowało u Kołka stan permanentnej euforii i lekkiego ślinotoku. Jutro dzień ostatecznego starcia a potem górskie wczasy. Trzymajcie kciuki!!
ja trzymam najmocniej.. ja!
OdpowiedzUsuńdzieki :*, polaczmy kciuki tego swiata :D
OdpowiedzUsuńi mój, i mój!
OdpowiedzUsuńjuż puścić czy jeszcze trzymać?
OdpowiedzUsuńpuścić i szaleć ze szczęścia!!
OdpowiedzUsuńa mi zdrętwiały nie chcą się puśić - można szaleć mimo wszystko? :)
OdpowiedzUsuńno nie wiem czy to będzie w pełni szaleństwo ale spróbować napewno można :D
OdpowiedzUsuń