piątek, 24 lipca 2009

O arbuzie

Dostałam informację z Bardzo Wiarygodnego Źródła, że jeżeli lato jest w pełni, słońce świeci a człowiek biega w klapkach to jedyny słuszny wpis na bloga jest wpis o arbuzie! Bo arbuz jest dobry, zimny, słodki i różowy i jak się nie ma o nim wpisu na blogu to wtedy...podobno, tak słyszałam od Bardzo Wiarygodnego Źródła... wszystkie arbuzy tego świata się obrażą a ja tego bardzo nie chce, więc już wpis mam :)

wtorek, 21 lipca 2009

Glut powczasowy


Wczasy były! Cudownie jak zwykle, ryba była i woda i piasek i słońce i Kołek jako mistrz parkietu i Pucal jedzący rybę (!) i piłka największa i człowiek w piasku zakopany i szał i Chałupy i folklor i 10 kilometrowy spacer i wschody i zachody i Kasie i obcy tez!
Jednym słowem... że jest milo!


Ale ze by nie było za milo teraz człowiek chory. Ja chory i Kołek chory wiec siedzimy sobie w domku pijemy mleko z miodem i jemy ciasteczko i co... i znowu jest milo :D

poniedziałek, 13 lipca 2009

Koncert i dramat



Poszłam na koncert Dropkick Murphys trochę z sentymentu wielko-wodowo-chorwackiego i trochę bo mi się piosenka podobała i bo pan gra na kobzie i ma spódniczkę... ale nie spodziewałam się że będę radośnie podskakiwać, że buzia będzie mi się cieszyć i że będę z panem wokalistą śpiewać piosenkę której zupełnie nie znam :) i że wogule srogie hardcory i wielkie łomoty mogą być śmieszny i mi się podobać, Ha! fajosko było.

A teraz pora na dramat!

Wyrzuciłam moje piękne czerwone buciki!!! Nie specjalnie! Kupiłam nowe buciki w necie i jak do pracy przyszła paczka to te nowe buciki od razu założyłam a czerwone(wcale nie stare i baaardzo ładne) wsadziłam do pudełka i zabrałam do domku. W domku zapomniałam że czerwone buciki siedzą w pudełku i wyrzuciłam pudełko do kosza... Dramat, dramat, smutek przeokrutny :(