poniedziałek, 13 lipca 2009

Koncert i dramat



Poszłam na koncert Dropkick Murphys trochę z sentymentu wielko-wodowo-chorwackiego i trochę bo mi się piosenka podobała i bo pan gra na kobzie i ma spódniczkę... ale nie spodziewałam się że będę radośnie podskakiwać, że buzia będzie mi się cieszyć i że będę z panem wokalistą śpiewać piosenkę której zupełnie nie znam :) i że wogule srogie hardcory i wielkie łomoty mogą być śmieszny i mi się podobać, Ha! fajosko było.

A teraz pora na dramat!

Wyrzuciłam moje piękne czerwone buciki!!! Nie specjalnie! Kupiłam nowe buciki w necie i jak do pracy przyszła paczka to te nowe buciki od razu założyłam a czerwone(wcale nie stare i baaardzo ładne) wsadziłam do pudełka i zabrałam do domku. W domku zapomniałam że czerwone buciki siedzą w pudełku i wyrzuciłam pudełko do kosza... Dramat, dramat, smutek przeokrutny :(

4 komentarze:

  1. ojeej. jej:( biedna. łącze się w bólu:*

    OdpowiedzUsuń
  2. dziekuje...smutek przeokrutny mnie ogarnia jak pomysle ze te moje butki teraz gdzies same leżą :(

    OdpowiedzUsuń
  3. wiesz co... ja dziś wyrzuciłam swoje czerwono-kraciaste:( zrobiłam to świadomie, ich czas po prostu nadszedł, ale... chwile potem zepsuły mi się ukochane japonki. dwie pary w jeden dzień:( wiem co czujesz:*

    OdpowiedzUsuń
  4. no wiesz.. zupełnie bez sensu..

    OdpowiedzUsuń