niedziela, 10 maja 2009

och... i ach...

Naprawdę nie wiem co powiedzić tzn. napisać, było cudownie, wspaniale i w ogóle turbocute!
Dziękuję, że byliście, piliście i tańczyliście!
A ponieważ nie było zdjęć postanowiłam to nadrobić :)


8 komentarzy:

  1. Tak...impreza zdecydowanie udana! Gorszy niestety był następny dzień.


    Ja muszę się pochwalić, bo pobiłam swój osobisty rekord spania- od (chyba) 3 rano w piątek do 08:00 w niedzielę. W tym 2 krótkie postoje na WC!!!

    Jednak sen jest zbawienny :)

    Dziękujemy Ci Kasiu za smerfastyczną imprezę urodzinową.

    OdpowiedzUsuń
  2. oj tak następny dzień wstrętny był.. ale impreza bomba :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ha, to ja dziękuję i powiem tylko na pociechę, że cierpiałam w sobotę razem z wami!

    OdpowiedzUsuń
  4. ha! impreza git i ja nie cierpialem hahah! (podly szyderczy smiech) zawsze mowilem ze wuda jest zla i nie mozna jej pic duzo! ja bylem grzeczny i zostalo mi wynagrodzone :P

    OdpowiedzUsuń
  5. jasne jasne.. po prostu zwiałeś z imprezy w międzyczas (pod pretekstem odprowadzenia Pysiakowej), rzuciłeś ze trzy bełty w krzaki i nie miał się z czego generować podły kac następnego dnia, więc tu nam nie wciskaj kitów, żeś grzeczny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. późny post, bo się działo ostatnio, ale staram się :) SuperParty, w mordeczkę, że uoi. Się dawno tak uroczo nie bawiłem i wstawiłem. Turbo było!

    OdpowiedzUsuń
  7. jeszcze pozniejszy post, ale bylo superosko, tylko nastepny dzien tragiczny... ;p cierpialam za wszystkich niepijacych ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ha! moze i troche wszyscy pocierpieli ale jedno jest pewne szybko tej imprezy nie zapomnimy...mam nadzieje jeszce raz buziak :*

    OdpowiedzUsuń